Po lekcjach
jak zwykle przyjechała po mnie mama. Bałam się z nią jechać bo nie chciałam jej
niczego mówić. Zawsze rozmawiałam z nią o wszystkim jednakże teraz nie chciałam
jej niczego mówić. Może chciałam bronić tatę? W końcu każdy ma gorsze dni..
Gorsze dni?! Co ja wygaduje to było straszne! Łzy napłynęły mi do oczu ale nie
mogłam się wydać przed mamą ona zawsze wszystko zauważy. Gdy tylko weszłam do
samochodu poczułam alkohol.
- Mamo! Jak
mogłaś po mnie przyjechać pod wpływem alkoholu?! Czy Ty nie wiesz, że może się
to źle skończyć?- rzuciłam ozięble trzasnęłam drzwiami i pobiegłam na pobliski
przystanek..
Wsiadłam do
autobusu i pojechałam do babci. Całą drogę myślałam o tym, czy babcia będzie
zadawała pytania. W końcu była świadkiem tego wydarzenia i to ona mnie wtedy
uwolniła.
Jak ona
mogła się tak zachować? Co się stało? Pomyślała mama.
Przekręciła
kluczyk w stacyjce i pojechała do pobliskiego supermarketu zrobić zakupy.
Zaczepiło ją kilka osób, z racji tego, że była bardzo popularna w naszym
mieście. Wymigując się od rozmowy ze znajomymi mówiła, że się spieszy. Szła
między półkami i zastanawiała się nad swoim życiem. Miała pełną świadomość
tego, że coś się dzieje. Wiedziała że tak nie powinno być w końcu nigdy się tak
nie zachowywałam. Nie umiała sobie sama poradzić z tym co się dzieje. Jej
korporacja, którą zajmuję się od tylu lat nagle traci na wartości i upada. W
takich sytuacjach nawet przyjaciele się od niej odsuwali. Chodząc po sklepie
doszła do działu z alkoholem. Kupiła 2 butelki wina i pojechała do domu.
Zamknęła się w swoim pokoju i wzięła pierwszą butelkę, później drugą.. Straciła
grunt pod nogami i upadła na podłogę. W domu nie było nikogo. Leżąc na podłodze
sama nie była w stanie się podnieść aż w końcu zasnęła. W jej głowie szumiało
gdy się obudziła. Nie wiedziała co się dzieje. Gdy tylko usiadła na łóżku,
zauważyła niedopitą butelkę wina. Ani chwili się nie zastanawiała. Przechyliła
i wypiła.. Nie zauważyła nawet gdy krople spłynęły jej po koszuli. Nie miało
znaczenia, że była to jej ulubiona koszula, którą dostała w prezencie od taty
na rocznicę ślubu. Mama zawsze przywiązywała wagę do tego, jak wygląda.
Chodziła często do spa czy kosmetyczki. Teraz było jej to obojętne.. Jak to
możliwe, że człowiek tak nagle się zmienia? Wszystko przez kłopoty, które
przychodzą tak nagle.