środa, 17 lutego 2016

Rozdział III



Po lekcjach jak zwykle przyjechała po mnie mama. Bałam się z nią jechać bo nie chciałam jej niczego mówić. Zawsze rozmawiałam z nią o wszystkim jednakże teraz nie chciałam jej niczego mówić. Może chciałam bronić tatę? W końcu każdy ma gorsze dni.. Gorsze dni?! Co ja wygaduje to było straszne! Łzy napłynęły mi do oczu ale nie mogłam się wydać przed mamą ona zawsze wszystko zauważy. Gdy tylko weszłam do samochodu poczułam alkohol.
- Mamo! Jak mogłaś po mnie przyjechać pod wpływem alkoholu?! Czy Ty nie wiesz, że może się to źle skończyć?- rzuciłam ozięble trzasnęłam drzwiami i pobiegłam na pobliski przystanek..
Wsiadłam do autobusu i pojechałam do babci. Całą drogę myślałam o tym, czy babcia będzie zadawała pytania. W końcu była świadkiem tego wydarzenia i to ona mnie wtedy uwolniła.  


Jak ona mogła się tak zachować? Co się stało? Pomyślała mama.
Przekręciła kluczyk w stacyjce i pojechała do pobliskiego supermarketu zrobić zakupy. Zaczepiło ją kilka osób, z racji tego, że była bardzo popularna w naszym mieście. Wymigując się od rozmowy ze znajomymi mówiła, że się spieszy. Szła między półkami i zastanawiała się nad swoim życiem. Miała pełną świadomość tego, że coś się dzieje. Wiedziała że tak nie powinno być w końcu nigdy się tak nie zachowywałam. Nie umiała sobie sama poradzić z tym co się dzieje. Jej korporacja, którą zajmuję się od tylu lat nagle traci na wartości i upada. W takich sytuacjach nawet przyjaciele się od niej odsuwali. Chodząc po sklepie doszła do działu z alkoholem. Kupiła 2 butelki wina i pojechała do domu. Zamknęła się w swoim pokoju i wzięła pierwszą butelkę, później drugą.. Straciła grunt pod nogami i upadła na podłogę. W domu nie było nikogo. Leżąc na podłodze sama nie była w stanie się podnieść aż w końcu zasnęła. W jej głowie szumiało gdy się obudziła. Nie wiedziała co się dzieje. Gdy tylko usiadła na łóżku, zauważyła niedopitą butelkę wina. Ani chwili się nie zastanawiała. Przechyliła i wypiła.. Nie zauważyła nawet gdy krople spłynęły jej po koszuli. Nie miało znaczenia, że była to jej ulubiona koszula, którą dostała w prezencie od taty na rocznicę ślubu. Mama zawsze przywiązywała wagę do tego, jak wygląda. Chodziła często do spa czy kosmetyczki. Teraz było jej to obojętne.. Jak to możliwe, że człowiek tak nagle się zmienia? Wszystko przez kłopoty, które przychodzą tak nagle.